Kategoria , ,

Cukierkowy bałagan

Postanowiłam napisać mały artykuł opisujący aferę King'a i Candy Crush Saga, bo zadziwiająco mało osób w Polsce w ogóle słyszało o tej sprawie, a jest niesamowicie godna uwagi i pokazuje jak absurdalne jest światowe prawo patentowe. Candy Crush Saga - Facebookowa i mobilna gra studia King, zbiera rozgłos w Internecie na wszelkich stronach... wcale nie z miłych powodów. Studio King bowiem zaczęło od jakiegoś czasu prowadzić bardzo, ale to bardzo agresywną "kampanię" na rzecz swojej gry, rzekomo nastawioną na ochronę swoich własności intelektualnych, ale robi to w tak jawnie absurdalny, lecz zgodny z prawem sposób, że aż nie w sposób w to uwierzyć.

Ale do rzeczy: Candy Crush Saga to gra w stylu "connect three elements" - gatunek gier logicznych doskonale nam znany czy to z serii Bejeweld, Zoo Keeper, nawet Pokemon Link! - no nie da się zliczyć. Polega na układaniu pewnych elementów w rządki po trzy, by znikły z ekranu i wbiły nam trochę punktów.
CCS zyskuje od 2012 roku niesamowitą popularność na Facebooku i urządzeniach mobilnych, a dobowy zysk jaki przynosi z mikrotransakcji i reklam wynosi około 600tys. dolarów. Stale utrzymuje się na pierwszych pozycjach w AppStore czy Google Play, zdobyło nawet nagrodę "gry roku 2013" Eurogamera! Tylko pogratulować Kingowi takiego sukcesu prawda?

Nic by w tym nie było dziwnego gdyby nie to, że owe studio zaczęło od jakiegoś czasu dziwnie szaleć. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy parę miesięcy temu King przyjęło w swoje szeregi nowego wiceprezesa do spraw brandingu i marketingu, panią Nicki Sheard - byłą Dyrektor do spraw Marketingu i odbiorców BBC. Studio krótko po tym jak zatrudniło nowego doradcę z, można powiedzieć, wysokich progów, złożyło wnioski o zarejestrowanie jako własność (trade mark) słów takich jak "Candy" i "Saga". Całe to posunięcie wywołało burzę w momencie, gdy okazało się, że urząd patentowy te wnioski zaakceptował. I od tej pory każda gra, która ma w swojej nazwie słowa Candy albo Saga łamie prawo autorskie Kinga, który do tych słów posiada prawo na wyłączność.
Pomijając fakt, że równie dobrze ktoś w ten sposób mógłby sobie zastrzec prawo do czegoś takiego jak trawa i zabronić komukolwiek chodzenia po niej (bo i tak bardzo powszechny w grach jest motyw słodyczy), najgorsze stało się to, że King zaczął swoje nowo nabyte prawo bardzo, ale to bardzo wykorzystywać. Jakiś miesiąc temu Stoic Studio - twórcy gry Banner Saga z gatunku Taktycznego RPG w klimatach Wikingów (swoja droga, świetna gra, ogromny sukces na Kickstarterze!) - otrzymało informację od Kinga, że ci pozywają ich za sprawą używania w tytule gry słowa Saga, co ich zdaniem wpływa "myląco na konsumentów". Absurdalne? Z punktu widzenia każdego przeciętnego człowieka - tak. Bo przecież gier ze słowem Saga w tytule są setki, a samo Banner Saga jest grą zupełnie innego gatunku i charakteru. Ale co się okazuje, King tą sprawę póki co... wygrywa. Sprawa jest obecnie w toku, ale jak dowiedzieliśmy się od Stoic, może okazać się na tyle skomplikowana, że zamyka to developerom możliwość wypuszczenia kontynuacji dla swojej gry! W świetle prawa każda gra, która ma w swojej nazwie słowo Saga łamie prawo autorskie Kinga. I tyle.
Stoic jakoś się w tej sprawie trzymają, miejmy nadzieję, że ostatecznie ja wygrają i King dostanie za swoje. Po takiej aferze pewnie już więcej się nie zabiorą za oskarżanie losowych gier o byle co... prawda?
Niestety nie... i do tego sprawa robi się coraz bardziej pikantna!
Candy Crush Saga należy do gatunku, który istnieje praktycznie  "od zawsze”. Ale mimo, że jest przedstawicielem gatunku, którego King sam nie stworzył, to na dobrą sprawę samo CCS jest... plagiatem innej gry. Tak. Candy Crush Saga jest bezpośrednią kopią gry o nazwie Candy Swipe, która powstała w 2010 roku. Jak widać na poniższym obrazku, bardzo wredną bezpośrednią kopią...
Oryginalny twórca Candy Swipe po cichu walczył z plagiatorem. Odpowiadał na oskarżenia, że to on rzekomo skopiował CCS, kiedy sytuacja była zupełnie odwrotna. Kingowi było to jak najbardziej nie w smak i postanowił ze swoim największym rywalem coś zrobić. Postanowił prawnie odebrać Runsome Apps prawo do używania nazwy Candy Swipe, przy okazji wykupując prawa do nazwy Candy Crusher, co ze względu na szereg podobieństw ostatecznie może odebrać Albertowi Ransomowi prawa do jego własnej gry.
W odpowiedzi, twórca gry Candy Swipe, Ransome, napisał list otwarty do King'a. Taka była jego treść (wklejam oryginał po angielsku)
So much so, that I have hundreds of instances of actual confusion from users who think CandySwipe is Candy Crush Saga, or that CandySwipe is a Candy Crush Saga knockoff. So when you attempted to register your trademark in 2012, I opposed it for "likelihood of confusion" (which is within my legal right) given I filed for my registered trademark back in 2010 (two years before Candy Crush Saga existed). Now, after quietly battling this trademark opposition for a year, I have learned that you now want to cancel my CandySwipe trademark so that I don't have the right to use my own game's name. You are able to do this because only within the last month you purchased the rights to a game named Candy Crusher (which is nothing like CandySwipe or even Candy Crush Saga). Good for you, you win. I hope you're happy taking the food out of my family's mouth when CandySwipe clearly existed well before Candy Crush Saga.

I have spent over three years working on this game as an independent app developer. I learned how to code on my own after my mother passed and CandySwipe was my first and most successful game; it's my livelihood, and you are now attempting to take that away from me. You have taken away the possibility of CandySwipe blossoming into what it has the potential of becoming. I have been quiet, not to exploit the situation, hoping that both sides could agree on a peaceful resolution. However, your move to buy a trademark for the sole purpose of getting away with infringing on the CandySwipe trademark and goodwill just sickens me.

This also contradicts your recent quote by Riccardo in "An open letter on intellectual property" posted on your website which states, "We believe in a thriving game development community, and believe that good game developers – both small and large - have every right to protect the hard work they do and the games they create."

I myself was only trying to protect my hard work.

I wanted to take this moment to write you this letter so that you know who I am. Because I now know exactly what you are. Congratulations on your success!
Sincerely,
Albert Ransom
President (Founder), Runsome Apps Inc.
Wszyscy pamiętamy, jak jakiś czas temu Apple miało modę zastrzegania sobie wszystkich i wszystkiego, nawet zaokrąglonych brzeżków na ikonach aplikacji z czego wszyscy żartowali na potęgę, pozywali o byle głupoty, połowę spraw wygrywali, połowę przegrywali, ale chyba aż do tego stopnia nikt jeszcze nie doprowadził, do jakiego dochodzi teraz przy Candy Crush Saga.
Ja głośno nawołuję do bojkotu tej gry. Nie pobierajcie jej na tablety ani telefony, nie grajcie w nią na Facebooku. Może nawet kupcie Banner Saga, która jest grą fenomenalną, a jak znajdziecie gdzieś Candy Swipe, też pobierzcie, od tak, żeby zrobić Kingowi na złość.

Za to EA już bodajże 3 lata z rzędu otrzymuje tytuł "Worst Company in America" za to jaką prowadzą politykę wobec swoich pracowników czy klientów. Chyba jednak King powinien dostać ten tytuł w tym roku...
I na razie na tym cała sprawa się kończy. Wnioski wyciągnijcie sami.
Będę was informować o nowych rewelacjach, jak tylko się ukażą.

0 komentarze:

Prześlij komentarz